Przejdź do głównej zawartości

Czy życie jest symulacją?

city buildings on eyeglasses viewWraz z wynalezieniem komputerów i procesem rozwoju technologicznego mogliśmy naocznie obserwować ewolucję gier komputerowych. Za pierwszą grę uznaje się „Spacewar”, która to powstała w 1962 roku. Dedykowanym systemem instalacyjnym był komputer wielkości dużego samochodu. Około 10 lat później, na rynek trafiła gra „Pong”, w którą można było zagrać na automatach do gier. Była to prosta, czarno-biała symulacja tenisa stołowego. W kolejnych latach produkowano już konsole do gier, umożliwiające podłączenie do telewizora i tym samym istniała już możliwość „zanurzenia się” w świat gier bez wychodzenia z zacisza domowego. W obecnych czasach owo „zanurzenie” może być jeszcze głębsze - dzięki technologii VR (ang. virtual reality), gdzie za pomocą specjalistycznych okularów symulowany jest świat, po którym możemy się poruszać. Gry VR w coraz to większym stopniu zaczynają przypominać rzeczywisty świat. Od momentu zaprogramowania pierwszej gry komputerowej wystarczyło na to zaledwie pół wieku.
Technologia jest cały czas rozwijana, ciekawe więc czy za kolejne pół wieku będziemy w stanie odróżnić grę symulacyjną od rzeczywistości. Nasuwa się pytanie: czy w tej grze symulacyjnej będzie można tworzyć kolejne gry symulacyjne? Jeśli tak i co więcej, to zjawisko będzie wielopoziomowe oraz nieograniczone, to nie będzie już wiadomo jak wygląda świat rzeczywisty. Być może jesteśmy już teraz w którymś poziomie zaawansowanej symulacji życiowej i o tym nie wiemy.
Wiele elementów nie jesteśmy w stanie wyjaśnić. Pomyślmy np. o ilości planet we wszechświecie. Szacuje się, że jest ich ok. 10²³. Dla przedstawienia tej olbrzymiej liczby słusznie byłoby posłużyć się odniesieniem. Załóżmy więc, że chcemy podzielić planety dla wszystkich ludzi na ziemi, czyli:
ilość planet: 10²³
ilość ludzi na ziemi: 8 mld
ilość planet / ilość ludzi na ziemi = 125 bilionów
Na 1 człowieka przypada 125 bilionów planet.
Zejdźmy teraz niżej z niebios do naszych mózgów i powiązanych aspektów psychologicznych. Artykuł „A Wandering Mind Is an Unhappy Mind” opisuje proces badania, które wykazało, że z reguły ludzie są najszczęśliwsi gdy „nie uciekają myślami” - czyli w pełni oddają się aktualnie wykonywanej czynności (zazwyczaj prostej) nie myśląc przy tym o przeszłości ani o przyszłości.
   Opisane powyżej zjawiska mogą prowadzić do następujących wniosków:
1. Po przełomowym odkryciu cywilizacja inteligenta jest w stanie w bardzo szybkim czasie rozwinąć odkryty obszar. 
2. Ogrom wszechświata jest niemożliwy do pojęcia.
3. Ludzie są najszczęśliwsi gdy zajmują się teraźniejszością.
Zakładając, że inteligentna cywilizacja gdzieś we wszechświecie rozwija się miliony lat,  to najprawdopodobniej potrafiłaby zaprojektować perfekcyjny system symulacji życiowej, w którym:
-  dana forma życiowa, np. człowiek pojąłby tylko bliski, otaczający świat;
- próby zbyt intensywnych przemyśleń o przeszłości i przyszłości powodowałyby rozgoryczenie zamiast szczęścia i spokoju.

źródło:
https://www.jesperjuul.net/thesis/2-historyofthecomputergame.html
http://www.danielgilbert.com/KILLINGSWORTH%20&%20GILBERT%20(2010).pdf